E-jawa.com

Mickiewicza 110
37-514 Tuczempy
POLSKA

Formularz kontaktowy

OBOWIĄZEK INFORMACYJNY RODOZgodnie z ustawą z dnia 29.08.1997 r. o ochronie danych osobowych (Dz. U.2016.922 z dn. 28.06.2016r.) oraz zgodnie z art. 13 ogólnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r. (Dz. Urz. UE L 119 z 04.05.2016) informuję, iż: administratorem danych osobowych umieszczonych w formularzu kontaktowym jest właściciel strony.

Wyślij wiadomość

Jawa w wojsku

JAWA W WOJSKU POLSKIM

 

       Na przełomie lat 40. i 50., w kilku partiach, zakupiono dla Wojska Polskiego kilkaset czechosłowackich motocykli Jawa 250 Perak oraz w mniejszej liczbie wersji 350 i odmian sportowych obu modeli. Motocykle zostały rozdzielone po jednostkach w całym kraju. W owym czasie był to jeden z najlepszych motocykli, w swojej klasie, w Europie.  


Sprowadzamy 280 motocykli Jawa

Spełniło się marzenie szeregu polskich motocyklistów, którzy dopominali się o znane czeskie motocykle Jawa, cieszące się dobrą marką na wielu rynkach zagranicznych. Obecnie Motozbyt zakupił w Czechosłowacji 280 motocykli Jawa 250. Maszyny te nie znajdą się co prawda na wolnym rynku, ale część otrzymać ma Polski Związek Motocyklowy, który będzie mógł w nie zaopatrzyć spore grono motocyklistów. Reszta motocykli zostanie przeznaczona dla przemysłu.

Zaznaczyć należy, że obok maszyn zwykłych, pośród zakupionych Jaw znajdzie się też 100 konkursowych „SS” (Special Sport). Obok motocykli zakupiono też odpowiednią ilość części zamiennych.

„Motoryzacja” nr 11/1949  


     Wiele treści publikowanych w powojennej prasie było manipulowanych przez ówczesną propagandę. W powyższej notce też kryje się drugie dno. Wspomniane Jawy zostały sprowadzone na potrzeby wojska (tu nazwanego „przemysłem”), a przy okazji coś skapnęło również dla Polskiego Związku Motocyklowego.  

Jawa 250 Perak był to motocykl o ciekawej historii. Jego plany konstrukcyjne opracowano potajemnie w okupowanej Czechosłowacji. Po zakończeniu wojny szybko ruszono z realizacją projektu i już w 1946 roku wyprodukowano pierwszą partię –  ok 750 sztuk motocykli. W następnych latach był on modyfikowany, kolejne wersje różniły się nieznacznie od poprzednich. Wprowadzono też wersję z silnikiem dwucylindrowym o pojemności skokowej 350 cm³, początkowo jako typ 12 później 18.  

Pierwsze doświadczenia z eksploatacji drogowej udowodniły, że była to bardzo udana konstrukcja. Pojazd ważył 125 kg. Przednie i tylne koło było resorowane. Jednocylindrowy, dwusuwowy silnik o pojemności skokowej 249 cm³ osiągał moc 9 KM, spalał 3 litry benzyny na 100 km, oferował bardzo dobrą dynamikę i elastyczność oraz rozpędzał pojazd do prędkości maksymalnej 100 km/h. Potwierdzeniem jakości Jaw 250 Perak były ich liczne sukcesy sportowe, zarówno w wyścigach drogowych, jak i terenowych. Warto wspomnieć, że był to najliczniej wykorzystywany pojazd w polskiej Kadrze Narodowej oraz o fakcie, że Polacy startowali na nim w prestiżowym wówczas rajdzie, międzynarodowej „Sześciodniówce” (w latach 1947 i 1953).


Motocykliści wojskowi na start

W ramach tegorocznego święta Służby Samochodowej i promocji w Oficerskiej Szkole Samochodowej odbyły się ogólnowojskowe zawody motocyklowe (…). Udział w zawodach wzięły patrole motocyklowe reprezentujące wszystkie okręgi wojskowe (2 x 3 jeźdźców) oraz patrole Wojskowych Zakładów Motoryzacyjnych i redakcji czasopism samochodowych „Za Kierownicą” i „Przegląd Samochodowy”.

Zawodnicy z jednostek wojskowych jechali wszyscy na doskonałych Jawach 250. Patrole WZM-owców przybyły na remontowanych przez siebie Harleyach-Davidsonach. Najbardziej barwnie przedstawiał się patrol dziennikarski, którego zawodnicy jechali na TriumphTiger 500 cm³ i BMW R-61 600 cm³. (…)

„Za Kierownicą” nr 17/1949

     W Wojsku Polskim Jawom 250 Perak przypadły zadania kurierskie, zwiadowcze, szkoleniowe i sportowe. Wypełniały one lukę pomiędzy lekkimi, krajowymi motocyklami z silnikiem o pojemności skokowej 125 cm³ (Sokół, SHL) a ciężkimi Harleyami-Davidsonami WLA i zastępującymi je radzieckimi M-72. Po zakończeniu służby, co wiązało się przeważnie z wyeksploatowaniem, Jawy złomowano lub sprzedawano na rynek cywilny.


Gdy ucichł warkot motorów na trasach zimowego rajdu

ZAKOPANE. Doskonałe wyniki uzyskane w „I Zimowym Rajdzie Tatrzańskim Zrzeszenia Sportowe go Związkowiec" przez zawodników wojskowych zaskoczyły wielu znawców sportu motocyklowego. Gdy na dzień przed startem rozmawiałem z kilkoma jeźdźcami „cywilnymi", usłyszałem zdanie, że większość wojskowych nie będzie stanowiła zbyt groźnej konkurencji dla naszych „asów”. A jednak... w dwa dni później nastąpiła niespodzianka: na 18 zawodników wojskowych nie odpad żaden, przy czym wszyscy ukończyli rajd bez punktów karnych, zdobywając złote medale! W klasie do 250 ccm w pierwszej szóstce znalazło się pięciu wojskowych: Kuśmierek – 1 miejsce, Płonowski (MON) – 2 m., Frąckowiak (Of. Szk. Sam.) – 3 m., Niewiadomski (Of. Szk. Sam.) – 4 m. i Filemonowicz (MON) – 6 m. Zespołowo wojskowi znaleźli się na 1 m. (Of. Szk. Samoch.) i 3 m. (MON I).

Przyznam się, że zaintrygowany sukcesami wojskowych (przecież w pobitym polu znaleźli się m.in. Urbaniak, Kupczyk, Rusiniak, Żymirski i Markowski, startujący na specjalnych Jawach 250 ccm w wykonaniu rajdowym!) zadałem płk. Solskiemu niedyskretne pytanie: „Czy Jawy, na których startowali wojskowi były specjalnie przygotowane?“ „Nie – brzmiała odpowiedź – nasi chłopcy pojechali na zwykłych seryjnych Jawach 250 ccm wziętych z eksploatacji. (…)

Jeśli chodzi o ambicję kierowców wojskowych to poznaliśmy ją już podczas Międzynarodowego Maratonu Motocyklowego w roku 1948. Niejeden jej dowód dali wówczas startując na reparacyjnych BMW 350 ccm i ciężkich oraz starawych Harleyach-Davidsonach.

„Tak, na Jawach inaczej się człowiek czuje“ — stwierdzili po rajdzie zimowym, znani nam z MMM, por. Jama, por. Filemonowicz i por. Czerwiński.

„Sport” nr 20/1950


     W latach 50. sport motocyklowy odgrywał w wojsku bardzo ważną rolę – szkoleniową i propagandową. Sam sprzęt, nawet najlepszy, jednak nie wystarczał, potrzebni byli dobrzy zawodnicy. Wojsko miało możliwości prawne, aby pozyskiwać najlepszych zawodników z kraju i utrzymać ich w klubie przez kilkanaście miesięcy. Młodzi motocykliści (różnych dyscyplin), powoływani do wojskowej służby zasadniczej, byli przejmowani przez kluby wojskowe. W ten sposób w warszawskiej Legii, na motocyklach Jawa ścigali się czołowi zawodnicy (wielkokrotni mistrzowie Polski), m.in. Henkowie (Jan i Ginter), Jerzy Dąbrowski, Stanisław Kansas. Gdy sposób pozyskania zawodnika poprzez zasadniczą służbę wojskową nie był możliwy (np. z powodu wieku), zachęcano motocyklistów innymi korzyściami, np. warunkami finansowymi, dobrym sprzętem, możliwościami treningu, itp. W ten sposób, zawodnikami Legii przez kilka miesięcy byli m.in. Jerzy Mieloch, Andrzej Żymirski, Jerzy Jankowski, Zbigniew Kupczyk.


Na czarnym torze

Warszawska Legia w nadchodzącym sezonie będzie rozgrywać wszystkie mecze ligowe w Warszawie. Wiadomość ta niewątpliwie ucieszy wszystkich miłośników żużla w stolicy. Tym bardziej, że drużyna warszawska zostanie poważnie wzmocniona jednym z najlepiej zapowiadających się młodych zawodników Pawłem Waloszkiem. Niewątpliwie będzie on razem z Marianem Kajzerem najsilniejszym punktem stołecznej drużyny.

„Przegląd sportowy” nr 7/1959

Do połowy lat 50. polscy specjaliści wojskowi pracowali nad nowymi strategiami militarnego wykorzystania motocykli. W końcu dali za wygraną i zrezygnowali z dalszych prac. Od tego momentu rola motocykla w armii polskiej została ograniczona do niektórych zadań transportowych, zwiadu, patrolowania, szkolenia oraz zadań pomocniczych na zapleczu.

„(…) Masowe upłynnianie z wojska motocykli [mowa o połowie lat 50.] wynikało nie tylko z powodu wymiany na nowe, znacznie lepsze, ale z zupełnie innych przyczyn. Jeśli jeszcze w czasie II wojny światowej motocykl odgrywał ważną rolę w pododdziałach rozpoznawczych, łączności, specjalnych itp., to w miarę postępu technicznego zastosowanie jego w wojsku zaczęło stopniowo maleć. Obecnie motocykle w wojsku spotyka się rzadko, a i te, które są, nie służą do celów bojowych. (…)”

Cezary Nowicki „Służba Samochodowa ludowego Wojska Polskiego 1943 – 1966” Warszawa 1975.     


Następcą modelu 250 Perak była Jawa 250 typ 353 produkowana w latach 1954 – 1962. W nowym modelu zastosowano: nowocześniejsze zawieszenie, hamulce pełnopiastowe, koła o mniejszej średnicy, podwójną kanapę i wprowadzono szereg innych istotnych zmian w podwoziu. Silnik uległ tylko niewielkim modyfikacjom. Z wielu powodów motocykle Jawa 250 typ 353 nie były już tak popularne w Wojsku Polskim jak ich poprzednicy. Były drogie, a przez to uznawane za pojazdy elitarne w swojej grupie. To był jeden z głównych powodów. Innym był fakt planowego zmniejszania liczby etatowych jednośladów w armii oraz większej podaży rynkowej pojazdów tej klasy. Wojsko wolało kupować tańsze radzieckie IŻ-49, które dobrze spełniały stawiane tej grupie pojazdów zadania. Niewielka liczba Jaw 250 typ 353 wykorzystywana była w Wojsku Polskim do zadań kurierskich (poza poligonem), gdzie liczyła się prędkość i niezawodność, oraz tam gdzie ich „elitarność” była wskazana do wyróżnienia pewnych grup lub osób, np. był to dość popularny pojazd służbowy na lotniskach, przeznaczony do użytku przez pilotów samolotów myśliwskich.

W latach 70. i 80. motocykle Jawa nie trafiały już do Wojska Polskiego, ewentualnie pojawiały się tam sporadycznie w śladowych ilościach, np. do celów sportowych lub szkoleniowych. W owym czasie realne zapotrzebowanie wojska na jednoślady malało, a etatowe potrzeby realizowano poprzez motocykle krajowe WSK oraz importowane niemieckie MZ 250.

W latach 60., 70. i 80., inną grupę stanowiły sportowe motocykle czechosłowackie (Jawa i CZ) używane w wojskowych klubach sportowych. W rywalizacji na rajdach szybkich (późniejsze enduro) dominowały Jawy, zaś w motocrossie jeżdżono głównie CZ-tkami.   

 

 

j - 30.JPG
 

1949/1950

Jawa 250 Perak w Wojsku Polskim.

j - 31.jpg
 

1950

Motocykle Jawa 250 Perak w Oficerskiej Szkole Samochodowej w Pile. Uwagę zwraca jednolite, zielone (khaki) malowanie odmienne od wersji cywilnych

j - 32 A JPG.jpg
 

1950

Motocykle Jawa 250 Perak podczas wojskowych zawodów sportowych

 

 

j - 32 B jg.jpg
 

Początek lat 50-tych

Zawodnik wojskowy jako triumfator zawodów motocyklowych

j - 33 jpg.jpg
 

Początek lat 50-tych

Wojskowe Jawy 250 Perak podczas zawodów sportowych przygotowania do startu.

j - 34 jpg.jpg
 

Początek lat 50-tych

Wojskowe Jawy 250 Perak podczas zawodów sportowych przygotowania do startu.

 

 

 

j - 35 jpg.jpg
 

1952

Dwie Jawy 250 Perak na ulicach miasta. Z tyłu widoczne dwa samochody ciężarowe Star 20. Oba motocykle mają wojskowe tablice rejestracyjne, ale jeden jest w zielonym (khaki) wojskowym malowaniu, a drugi w wersji cywilnej.

j - 36 jpg.jpg
 

1952

Rozmowa mundurowych. Jeden z nich na motocyklu Jawa Perak 250 w wersji policyjnej / cywilnej.

j - 37  jpg.jpg
 

1952

Wojskowa Jawa 250 Perak podczas naprawy w warsztacie naprawczym.

 

 

j - 38 jpg.jpg
 

1953

Wojskowa Jawa 350 Perak podczas naprawy. Sądząc po numerze namalowanym na skrzynce narzędziowej, osłonach silnika oraz krótkim tylnym błotniku motocykl wkorzystywany był do celów sportowych.

j - 39 jpg.jpg
 

1958

Wojskowa Jawa 250 typ 353. Te modele pozostawały w wersji cywilnej. Nie stosowano tu malowania wojskowego gdyż nie przewidywano dla nich zadań strategicznych

j - 40 jpg.jpg
 

1960

Piloci Ludowego Wojska Polskiego. W tle widoczne Jawy 250 typ 353

 
j - 41 jpg.jpg
 

1968

Międzynarodowe zawody motocrossowe, zorganizowane w maju 1968 roku przez Wojskowy Klub Sportowy „Śląsk”, w ramach zawodów motocyklowych uczelni wojskowych i szkół oficerskich. Na linii startu motocykle marki CZ 250

j - 42 pg.jpg
 

1972

Motocrossowe Mistrzostwa Wojska Polskiego -  inauguracja

log6.png
 

Z ALBUMU RODZINNEGO

 

a9.bmp.jpg
 

1955

Mieczysław Kurpiel prowadzący szkolenia żołnierzy w LPŻ na motocyklu Jawa Perak 250 -  1/3

17.bmp.jpg
 

1955

Mieczysław Kurpiel prowadzący szkolenia żołnierzy w LPŻ na motocyklu Jawa Perak 250 - 2/3

 

19.bmp.jpg
 

1955

Mieczysław Kurpiel prowadzący szkolenia żołnierzy w LPŻ na motocyklu Jawa Perak 250 - 3/3

 

 

 


Artykuł opracowywany i przygotowywany w oparciu o pozyskane materiały, kótre służyć będą do publikacji książki JAWA - POLSKA HISTORIA

Jeżeli odkryjecie coś w Waszych zbiorach piszcie i przesyłajcie je nam, będziemy je publikować dzieląc się tym z Wszystkimi.

Z góry dziękuję, Kamil Kurpiel - E-JAWA.COM

PRAWDZIWE RATY 0 %

PRAWDZIWE RATY 0 %

Zapraszamy do skorzystania z promocyjnej oferty rat na motocykle JAWA

Zapraszamy i zachęcamy do kontaktu

POUCZENIE
1) przetwarzanie danych osobowych klientów jest dopuszczalne m.in. w następujących przypadkach:
a) przetwarzanie jest niezbędne do wykonania umowy, której stroną jest osoba, której dane dotyczą, lub do podjęcia działań na żądanie osoby, której dane dotyczą, przed zawarciem umowy – = brak konieczności uzyskiwania zgody, a tylko konieczność poinformowania (dotyczy tego informacja niewymagająca zaznaczenia przez klienta);
b) przetwarzanie jest niezbędne do celów wynikających z prawnie uzasadnionych interesów realizowanych przez administratora lub przez stronę trzecią, z wyjątkiem sytuacji, w których nadrzędny charakter wobec tych interesów mają interesy lub podstawowe prawa i wolności osoby, której dane dotyczą, wymagające ochrony danych osobowych, w szczególności gdy osoba, której dane dotyczą, jest dzieckiem = chodzi o marketing bezpośredni własnych produktów lub usług oraz o dochodzenie roszczeń z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej (por. punkt 5 poniżej) = brak konieczności uzyskiwania zgody od klientów,
c) za zgodą osoby, której dane dotyczą. Chodzi o inne cele, np. newslettery; marketing usług podmiotów powiązanych/obcych; sprzedaż bazy; korzystanie z opinii, itp. = konieczność uzyskania zgody.
2) odrębny wymóg uzyskania zgody klienta wynika także z ustawy o świadczeniu usług drogę elektroniczną, w tym na przesyłanie newsletterów = konieczność uzyskania zgody.
3) z RODO wynika, że muszą być zachowane określone warunki uzyskania zgody, w tym:
a) administrator musi być w stanie wykazać, że osoba, której dane dotyczą, wyraziła zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
b) jeżeli zgoda jest wyrażana w pisemnym oświadczeniu, które dotyczy także innych kwestii, zapytanie o zgodę musi zostać przedstawione w sposób pozwalający wyraźnie odróżnić je od pozostałych kwestii, w zrozumiałej i łatwo dostępnej formie, jasnym i prostym językiem. Część takiego oświadczenia osoby, której dane dotyczą, stanowiąca naruszenie RODO nie jest wiążąca;
c) osoba, której dane dotyczą, ma prawo w dowolnym momencie wycofać zgodę. Wycofanie zgody nie wpływa na zgodność z prawem przetwarzania, którego dokonano na podstawie zgody przed jej wycofaniem. Osoba, której dane dotyczą, jest o tym informowana, zanim wyrazi zgodę. Wycofanie zgody musi być równie łatwe jak jej wyrażenie,
d) oceniając, czy zgodę wyrażono dobrowolnie, w jak największym stopniu uwzględnia się, czy między innymi od zgody na przetwarzanie danych nie jest uzależnione wykonanie umowy, w tym świadczenie usługi, jeśli przetwarzanie danych osobowych nie jest niezbędne do wykonania tej umowy.
4) naruszeniem prawa jest uznanie zgody na przetwarzanie danych osobowych w celach marketingowych za tożsamą ze zgodą na otrzymywanie informacji i ofert w rozumieniu ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Zgody na przetwarzanie danych osobowych w celach marketingowych nie można bowiem mylić ze zgodą na otrzymywanie informacji handlowych drogą elektroniczną. Są to dwie różne zgody, których uregulowanie znajduje się w dwóch różnych aktach prawnych. Konieczność pozyskiwania zgody na otrzymywanie informacji handlowych drogą elektroniczną wynika z ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Z kolei w określonych sytuacjach, kiedy dane osobowe klientów chce się wykorzystywać w celach marketingowych podmiotów powiązanych/obcych, to na takie działanie należy pozyskać ich zgodę wyrażoną na podstawie RODO. I choć obie wymienione ustawy przewidują, że zgody nie można domniemywać z oświadczenia woli o innej treści, to jednak przesyłanie informacji handlowych drogą elektroniczną jest innym działaniem niż wykorzystywanie danych osobowych w celach marketingowych inną drogą, niż elektroniczna,
5) z inną sytuacją mamy jednak do czynienia wówczas, gdy klienta łączy umowa z firmą, z usług której korzysta. Wówczas na przetwarzanie jego danych osobowych w celach marketingu WŁASNYCH PRODUKTÓW I USŁUG TEJ FIRMY nie jest potrzebna jego zgoda. W tym przypadku podstawą uprawniającą do wykorzystywania danych osobowych jest prawnie uzasadniony interes administratora danych. Oznacza to, że – w celu promowania własnych produktów i usług – mogą Państwo wykorzystywać dane osobowe swoich klientów bez konieczności pozyskiwania na to ich zgody, pod warunkiem że takie działanie nie narusza praw i wolności osób, których dane dotyczą.